[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zmianą swego powołania i pokusą sięgnięcia po emblematy, zastrzeżone jak
wiadomo dla ``namaszczonych``. A z drugiej strony, ``Strażnica`` mile widzi
przypadki, gdy któryś ze świadków porzuca nagle swoje niebiańskie powołanie i
wybiera przeznaczenie ``drugich owiec``. Taki przypadek miał miejsce np. w Japonii,
gdzie świadkowie przekonali pewną kobietę, początkowo pragnącą udać się do
nieba, że ziemski raj na ziemi wcale nie mniej jest godny pożądania! ``Strażnica`` z
1986 r. (wg wyd. włoskiego) zamieściła nawet zdjęcie uśmiechniętej Japonki i
opublikowała jej świadectwo pt. ``Dlaczego zrezygnowałam z zamiaru pójścia do
nieba``z9.
Zapytajmy się, jaki cel przyświeca kierownictwu świadków, aby maksymalnie
zredukować liczbę żyjących jeszcze na ziemi członków ``małego stadka``? Otóż
wydaje się, że cel ten jest następujący: zbyt wysoki stan świadków deklarujących
swą przynależność do 144 000, oddala myśl o bliskim Armagedonie. CK zależy więc,
aby świadkowie żyli w ciągłej gorączce bliskiego ``końca``. Mato obecnie tym
większe znaczenie, że - jak wcześniej zaznaczyliśmy - przywódcy świadków musieli
odstąpić od nauki o ``tym pokoleniu``, które ``świadome`` wydarzeń roku 1914 miało
doczekać Armagedonu. Aby przekonać świadków, że przedstawicieli ``małego
stadka`` jest coraz mniej, CK stosuje różne chwyty. Jeden z takich ``chwytów``
zastosowano w ``Strażnicy`` z 1 stycznia 1997 r., gdzie napisali: ``Coraz lepsze
zrozumienie proroctw biblijnych oraz zamęt panujący w tym ginącym świecie aż
nadto wyraznie wskazują, że kres systemu podległego Szatanowi jest bardzo, bardzo
bliski! Na Pamiątce w roku 1996 było 12 921 933 obecnych, z czego zaledwie 8 757
(0,068 procent) spożyło symbole, uzewnętrzniając swą nadzieję niebiańską. Już
wkrótce nastąpi całkowite odrodzenie prawdziwego wielbienia...`` (s. 11). A więc
``namaszczeni`` świadkowie stanowią obecnie ``zaledwie`` 0,068 procent. To
naprawdę bardzo mało! Ale już choć trochę myślący człowiek zapyta się, co ma
wspólnego jedno z drugim? Nic, albo prawie nic! Może miałoby to jakiś sens, gdyby
np. świadkowie tych swoich wybrańców odnosili do liczby 144 000 i uwzględnili
wszystkich pozostałych, którzy deklarowali swoje niebiańskie powołanie np. choćby
tylko od 1931 r., kiedy to Rutherford przekonał Badaczy, że mają być ``Zwiadkami
Jehowy``. Jesteśmy pewni, że archiwa świadków w Brooklynie są w tym względzie
kompletne, ale nigdy zapewne nie dowiemy się dokładnie, ilu już świadków
deklarowało swoją przynależność do ``małego stadka`` 144 000, aby czasem nie
okazało się, że tych ``stadek`` musiałoby być więcej niż jedno!
A ilu świadków Jehowy w Polsce poczuwa się do godności
``namaszczonych`` i spożywa emblematy? Spoglądając nieco w przeszłość, sprawa
ta wyglądała następująco, żeby oprzeć się tylko na ironicznym nieco świadectwie
Ryszarda Solaka:
``Piszę o tym, gdyż ja przez wiele lat obecności w tej organizacji nigdy nie byłem
świadkiem, by ktoś spożywał Wieczerzę. Podobno w naszym kraju nie ma ludzi
wybranych. Wszystko już opanowali Amerykanie, a dla nas zabrakło miejsca w
`małym stadku'. Pewnie to nasza wina, że zapózniliśmy się w rozwoju...`` (RS 44).
A jednak i w Polsce pojawili się w ostatnich latach ``namaszczeni`` świadkowie,
którzy pragną współkrólować z Chrystusem w niebie! Wewnętrzny biuletyn ``Nasza
Służba Królestwa`` z roku 1991 doniósł, że w Polsce jest takich osób 49.
Przeglądając statystyki sporządzane przez świadków z ostatnich lat, można
zauważyć w niektórych okresach wzrost liczby ``namaszczonych``, którzy decydują
się na pójście do nieba. Na przykład w jednym tylko roku 1997 przybyło 100
chętnych świadków, pragnących dołączyć do ``małego stadka``, co chyba musiało
bardzo zaniepokoić CK w Brooklynie! Widocznie kolorowe obrazki z ``życia w
ziemskim raju``, zaczynają dla wielu świadków tracić siłę przyciągającą i oczekują oni
od przyszłego życia coś więcej, niż tylko podziwianie znanego im już piękna natury i
korzystania z różnych zmysłowych rozkoszy. A może ci świadkowie zaczynają powoli
uświadamiać sobie, że ``Strażnica`` i inne kolorowe publikacje Towarzystwa
Strażnica, stosują wobec nich podobną metodę do tej, którą posłużył się szatan
wobec Pana Jezusa na pustyni, gdy kusząc Go, ukazał Mu przepych królestw tego
świata (Mt 4, 8-10), aby tylko zarzucił On myśl zgromadzenia wszystkich ludzi w
``domu Ojca`` w niebie (J 14, 2-3; por. Flp 3, 20-21; Mk 12, 25), a spróbował
uszczęśliwić ich tu na ziemi?
Skoro, jak powiedzieliśmy, ``namaszczonych`` świadków jest w sumie tak
niewielu, a zbory obowiÄ…zkowo organizujÄ… u siebie PamiÄ…tkÄ™, to co siÄ™ dzieje z
emblematami wina i chleba po jej zakończeniu? l tu spotykamy się z dziwnym
brakiem konsekwencji u świadków. Jeśli więc te emblematy są tak ``święte``, że
[ Pobierz całość w formacie PDF ]