[ Pobierz całość w formacie PDF ]
bydło. %7łydzi rozpoczęli walenie ich kolbami swych karabinów, aby przyspieszyć
załadunek, bo było im zimno. Stara %7łydówka nazwiskiem Kuropatwina przyszła do
naszego domu i relacjonowała, że żydowscy komuniści pomagali NKWD w
wywiezieniu polskich rodzin na Syberię (Kopia cytowanej relacji T.E. Lusińskiego
znajduje siÄ™ w posiadaniu M. Paula, zamieszczajÄ…cego cytowany fragment w Story
of Two Shtetls, Brańsk and Ejszyszki, Chicago-Toronto 1998, t. 2, s. 143).
Szczególnie przejmujący był opis deportacji polskich rodzin zamieszczony we
wspomnieniach Beaty Obertyńskiej pt. W domu niewoli. Obertyńska wspominała
po latach: Sowieci (...) wiedzieli, że jedynym sposobem "odpolszczenia Polski"
będzie pozbawienie jej Polaków. Z diabelską perfidią umyślili więc nie ludziom
odebrać kraj - ale krajowi - ludzi.
Plan swój przeprowadzili nagle, podstępnie, jednej nocy na całym okupowanym
terenie. Była to ta noc właśnie, którą odchorował prawie Habicha. Dziś - słucham
opowiadań o tej zbrodni widzianej od tamtej, dotkniętej tym nieszczęściem strony.
Znienacka, nocą zaskoczonej wsi dano pół godziny czasu na zebranie się, po
czym cała jej ludność, załadowana na sanie, w trzaskający mróz milami wieziona
do kolei, zapakowana została do pociągów. Nie przepuszczono nikomu. Brano
starców i niemowlęta, kaleki i matołków. Spędzano z łóżek rodzące kobiety i
kazano im włazić na sanie. Ciągnięto obłożnie chorych i sparaliżowanych. W takiej
skazanej na zagładę wsi czy osadzie nie miała prawa zostać żywa dusza. Bydło i
inwentarz przechodziły automatycznie na własność państwa, by stać się
zawiązkiem przyszłych kolektywnych gospodarstw. Ofiarą padały przede
wszystkim czysto polskie wsie i k o l o n i e - oraz żołnierskie, kresowe o s a d y.
Wywieziono też wtedy wszystkie rodziny leśników, gajowych i resztki kryjącej się
po wsiach i leśniczówkach, wyrzuconej z dworów i folwarków polskiej inteligencji.
Milicja, która została używa do tej czystki, składała się przeważnie z miejscowych
%7łydów, Ukraińców-komunistów oraz nawiezionej chyłkiem na ten właśnie okres,
sowieckiej milicji z Kijowa (por. B. Obertyńska W domu niewoli, Chicago 1968, s. 288-289).
Przychodzili po Polaków nocą
Wanda Sułkowska-Myśliwiec, wspominając czas deportacji jej rodziny z Krzemieńca,
pisała: Zakończeniem naszej tragedii była noc 13 kwietnia (1940 r. - J.R.N.), kiedy przyszli nocą po
całą naszą rodzinę. Było dwóch cywilów - jeden %7łyd, a drugi Ukrainiec. Przyprowadzili sowieckiego
sołdata z karabinem i kazali nam się pakować. Przeraziłam się - Boże, dlaczego wypędzają nas z
naszego domu? Co będzie z nami? (por. W. Sułkowska-Myśliwiec Szkolne czasy w Krzemieńcu w
1939-1940 r., "Niepodległość i Pamięć", 1999, nr 1, s. 129).
Andrzej Kołodziej w swych wspomnieniach z Białozórki koło Krzemieńca wini za deportację
swej rodziny na Syberię "rozbestwionych Ukraińców i %7łydów, marionetek komunistycznych,
sprawujących rządy w Białozórce. Pisze, jak w zapełnionych bydlęcych wagonach, do których ich
załadowano, było słychać złorzeczenia pod adresem bolszewików i ich wykonawców, Ukraińców i
%7łydów (por. A. Kołodziej Ich życie i sny. Dzieje prawdziwe..., Pruszków 1996, s. 81).
Deportacje Polaków całymi rodzinami przeprowadzano w skrajnie nieludzkich
warunkach, załadowując ich do bydlęcych wagonów, którymi dowożono ich do
obozów pracy i odległych terenów zesłania w Związku Sowieckim (por. M. Paul
Jewish-Polish... op.cit., w Story of Two Shtetl, op.cit., t. 2, s. 210). Brytyjski historyk
Keith Sword, opisując przebieg deportacji Polaków, akcentował niezwykłą
"staranność" wcześniejszego przygotowania jej przez władze sowieckie.
Zaplanowano nawet takie szczegóły, jak zabieranie dzieci ze szkół tak, by ich
"złączyć z rodzinami" na dworcach. Niektóre osoby zabierano z więzienia po to, by
je "połączyć z rodzinami" na stacjach (por. K. Sword Deportation and Exile: Poles
in the Soviet Union. 1939-1948, London 1994, s. 16). K. Sword wskazywał, że przy
przeprowadzeniu trzymanej w tajemnicy operacji wywózki Polaków sięgano
zarówno do NKWD, lokalnej milicji i armii, jak i zaufanych cywilów, pisząc:
Herschel Wajnrauch był radzieckim obywatelem - dziennikarzem sprowadzonym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]