[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zaproponował Macy wspólną kąpiel, lecz ona wymówiła się, twierdząc, że
musi posprzątać kuchnię. Nie chciała, aby rano Mara zastała bałagan. Carter
zaoferował pomoc, ale podziękowała i żartem poprosiła, by się za bardzo nie
zmęczył w basenie i zostawił trochę sił na pózniej.
Carter odpowiedział jej pocałunkiem tak namiętnym, że dech jej
zaparło.
Bądz gotowa za godzinę uprzedził. Cały dzień z niecierpliwością
czekałem na nasze sam na sam.
Gotując, Macy lubiła zmywać i sprzątać na bieżąco, dlatego
doprowadzenie kuchni do stanu używalności nie zabrało jej dużo czasu.
Potem poszła do swojej sypialni, wzięła prysznic, przebrała się w fiołkową
bieliznÄ™, prezent od Cartera, odcieniem idealnie dopasowanÄ… do koloru jej
oczu, i przejrzała się w lustrze.
123
R
L
T
Była w świetnym nastroju. Tak dobrym, że sięgnęła po kopertę, która
już zdążyła się zakurzyć na komodzie. Nie była gruba. Może to tylko kopie
ugody, jakie podpisała.
Nie sądziła, aby to było coś ważnego, ponieważ adwokat nie starał się z
nią porozumieć.
Przekonana, że nic nie zepsuje jej humoru, usiadła na łóżku,
skrzyżowała nogi i rozerwała kopertę. Wyjęła kilka kartek, szybko je
przebiegła wzrokiem. Nie pomyliła się, to były kopie, które miała
przechowywać u siebie.
Macy z ulgą zamknęła oczy. Nie jest aż tak zle, pomyślała. Nagle
poczuła, że coś zsuwa się jej po łydce. Otworzyła oczy i zobaczyła mniejszą
kopertę, która wypadła z dużej.
Do koperty przyklejona była żółta karteczka.
Macy, przeglÄ…dajÄ…c papiery twojej mamy w biurze w Santa Monica,
znalazłem ten list. Jest adresowany do ciebie. Jeśli potrzebujesz jeszcze
jakiejś porady prawnej, dzwoń. Barton Lowenthal .
Macy odkleiła żółtą karteczkę. Pod nią widniało napisane ręką Tiny:
Dla mojej słodkiej Macy .
Drżącymi palcami wygładziła brzegi koperty. Najwyrazniej zaplątała
się między dokumenty dotyczące spraw majątkowych. Przypuszczała, że
zawiera listę zakupów albo fragment scenariusza, który Tina chciała pokazać
córce, aby poznać jej opinię, instynkt jednak podpowiadał, że się myli.
Poczuła ucisk w żołądku i dławienie w gardle.
Nie tchórz mruknęła do siebie.
Otworzyła kopertę, odetchnęła głęboko i wyciągnęła arkusz papieru
listowego złożony na trzy. Kiedy go rozłożyła, zobaczyła list do siebie.
Oczy zaszły jej łzami.
124
R
L
T
Mamo szepnęła.
Spojrzała na datę. Tina musiała pisać podczas choroby, już w ostatnich
dniach życia. Azy znowu napłynęły jej do oczu. Ogarnęło ją wzruszenie.
Wiedziała, że to ostatnia wiadomość od matki. Już się z nią pożegnała, a teraz
będzie musiała uczynić to ponownie.
Zaczęła czytać:
Moja Słodka Księżniczko!
Zdaję sobie sprawę, że byłam niekonwencjonalną matką, lecz bardzo
Cię kochałam i zawsze będę kochać. Mam nadzieję, że o tym wiesz. Jeśli tak,
to mogę odpoczywać w spokoju.
Byłaś najlepszą córką, jaką matka może sobie wymarzyć. Wnosiłaś do
naszego domu radość i miłość. Oboje z ojcem byliśmy ogromnie z Ciebie
dumni. Clyde uczyniłby wszystko, aby wywołać uśmiech na buzi swojej
małej dziewczynki. Zawsze o tym pamiętaj.
Podejrzewam, że z mojej strony nie było fair wylewanie przed Tobą
złości na niego, że nas opuścił. Nigdy nie chciałam dyskredytować go w
Twoich oczach. Clyde był dobrym człowiekiem i wspaniałym ojcem.
Muszę Ci wyznać, że przez wszystkie lata po jego śmierci egoistycznie
odczuwałam wściekłość na niego. I samotność. Tęskniłam za nim.
Wiedziałam, że żaden mężczyzna go nie zastąpi i dokonywałam złych
wyborów. Pospiesznie zawierane małżeństwa były błędami, za które mogę
winić tylko siebie. Byłam głupia, łudząc się, że znajdę kogoś, kto wypełni
pustkę po Twoim ojcu. Mówię to teraz, abyś wiedziała, że zawsze wierzyłam
w prawdziwą wieczną miłość.
I takiej miłości doświadczyłam z Twoim ojcem. On był miłością
mojego życia, Macy. Naprawdę. Nigdy nie będę żałować, że go kochałam i
mam nadzieję, że pewnego dnia i Ty spotkasz kogoś, kogo obdarzysz
125
R
L
T
uczuciem równie silnym, niezachwianym i tak wszechogarniającym, że tchu
brak. Tego dla Ciebie pragnę. Tylko tego zawsze dla Ciebie pragnęłam... abyś
kochała i była kochana przez kogoś, kto jest Ciebie wart .
Azy strumieniem popłynęły Macy po policzkach. Odłożyła list,
pochyliła głowę i ukryła twarz w dłoniach. Jej serce przepełniał ból.
Och, mamo westchnęła.
Rozległo się trzykrotne pukanie do drzwi. Macy podniosła głowę i
zobaczyła Cartera ubranego tylko w stare dżinsy biodrówki.
Macy, kochanie, minęła północ. Nie kładziesz się? Widok wysokiego,
opalonego mężczyzny wchodzącego do jej sypialni jak do siebie wzruszył
[ Pobierz całość w formacie PDF ]