[ Pobierz całość w formacie PDF ]
%7łołnierze padali z jękiem, a ich klatki piersiowe, ręce i
brzuchy wybuchały pod śmiertelnie celnym ogniem jednego
człowieka-kobiety i jednego Wookiego-mężczyzny.
Administrator wytknął głowę z windy i usiłował zwrócić na
siebie ich uwagÄ™ gestami przynaglajÄ…c do biegu. Ale
wydawało się, że coś ich opętało; zapamiętali się w walce,
biorąc odwet za cały gniew, niewolę i stratę człowieka,
którego oboje kochali. Byli zdecydowani odebrać życie tym
sługom Galaktycznego Imperium.
Trzypeo chętnie byłby gdziekolwiek indziej. Niezdolny do
ucieczki mógł jedynie gorączkowo wzywać pomocy.
Erdwa, pomóż mi! krzyczał. Jak ja się w to
wpakowałem? Cóż to za los gorszy od śmierci być
przywiązanym do pleców Wookiego!
Chodzcie tutaj Lando krzynął znowu. Pośpieszcie
się! Prędzej!
Leia i Chewbacca ruszyli do niego, unikajÄ…c laserowych
wybuchów i wpadli do czekającej windy. Przez zamykające
się drzwi zobaczyli pędzących w ich kierunku pozostałych
przy życiu szturmowców.
Miecze świetlne zwarły się z sobą w pojedynku Luke'a
Skywalkera i Dartha Vadera na platformie nad komorÄ…
zamrażania węgla.
Luke czuł, jak platforma trzęsie się i drży z każdym
ciosem broni. Ale nie zrażał się, bo z każdym jego atakiem
Czarny Lord cofał się.
Parował mieczem ataki młodego Jedi i spokojnie mówił w
trakcie walki:
Strach nie ma do ciebie przystępu. Nauczyłeś się
więcej niż oczekiwałem.
Przekonasz się, że mogę sprawić mnóstwo nie-
spodzianek odparł pewny siebie chłopak, grożąc
Vaderowi kolejnym wypadem.
Ja też brzmiała spokojna złowroga odpowiedz.
Dwoma eleganckimi ruchami Czarny Lord wytrącił
Luke'owi broń z ręki i odrzucił ją daleko. Cięcie klingi
będącej czystą energią wymierzone w stopy zmusiło
chłopaka do odskoczenia w tył. Potknął się i stoczył ze
schodów.
Rozciągnięty na platformie, spojrzał w górę i zobaczył
złowieszczą ciemną postać majaczącą u szczytu schodów.
Wtem runęła prosto na niego, a czarny płaszcz zatrzepotał
za nią jak skrzydła potwornego nietoperza.
Luke błyskawicznie odtoczył się na bok nie spuszczając
wzroku z Vadera, a wysoka postać wylądowała bezgłośnie
obok niego.
Twoja przyszłość jest związana ze mną, Skywal-ker
wysyczał Vader, nachylając się złowrogo nad chłopakiem.
Teraz przejdziesz na ciemną stronę. Obi-wan wiedział, że
to prawda.
Nie! wrzasnął Luke próbując uwolnić się od złej
obecności.
Obi-wan nie powiedział ci wielu rzeczy ciągnął Lord
Sith. Chodz, dokończę twego szkolenia.
Wpływ Vadera był niewiarygodnie silny; wydawało się
młodemu mężczyznie, że jest jak żywa istota.
Nie słuchaj go", powiedział do siebie. ,,Próbuje mnie
oszukać, zwieść, przeciągnąć na ciemną stronę Mocy, tak
jak ostrzegał mnie Ben!"
Zaczął się cofać przed postępującym naprzód Lordem. Za
plecami chłopaka otworzyła się cicho pokrywa windy
hydraulicznej, gotowej na jego przyjęcie.
Prędzej umrę oznajmił Luke.
To nie będzie konieczne Czarny Lord zaatakował go
nagle mieczem z taką siłą, że chłopak stracił równowagę i
wpadł do ziejącego otworu.
Vader odwrócił się od szybu zamrażającego i niedbale
wyłączył miecz świetlny. Zbyt łatwo poszło
wzruszył ramionami. Może nie jesteś tak silny, jak
sÄ…dzi Imperator.
Tymczasem roztopiony metal zaczął wypełniać otwór za
nim. I kiedy ciągle był odwrócony, jakaś smuga wystrzeliła w
górę.
Czas pokaże cicho odpowiedział Luke na uwagę
Vadera.
Czarny Lord błyskawicznie odwrócił się. W tym stadium
procesu zamrażania jego tebiekt z pewnością nie powinien
móc mówić! Rozejrzał się po komorze, a potem uniósł ku
sufitowi głowę ukrytą w hełmie.
Wyskoczywszy jakiś pięć metrów w górę, aby uniknąć
karbonitu, Luke wisiał na jakichś przewodach udrapowanych
pod sufitem.
Imponujące przyznał Vader. Twoja zręczność jest
imponujÄ…ca.
Młody mężczyzna zeskoczył na platformę po drugiej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]