[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ze swojej strony jak najbardziej. Dajcie nam również znać, w jaki sposób, według waszego zdania, winniśmy
starać się na nowo zdobyć to miasto, to jest - czy przy pomocy usiłowania, aby namówić je do rozwią złego i
próżnego życia, czy też poprzez kuszenie ich, aby zwą tpili, i zrozpaczyli, czy też próbować może wysadzić
miasto w powietrze przy pomocy prochu pychy i zarozumiałości. Bą dźcie również w pogotowiu, odważni
Diabolianie, prawi synowie Otchłani, aby móc w każdej chwili w jak najokrutniejszy sposób uderzyć na Ludzką
Duszę od wewną trz, podczas gdy my będziemy gotowi, aby przypuścić na nią szturm od zewną trz. A tak
pośpieszajcie ze zrealizowaniem waszych projektów, a my będziemy wzmacniać się w naszych pragnieniach - i
to według całej potęgi naszych piekielnych bram, to bowiem jest głównym celem waszego wielkiego Diabolusa,
wroga Ludzkiej Duszy, tego, który drży na myśl o nadchodzą cym są dzie. Niechaj towarzyszą wam wszystkie
błogosławieństwa Otchłani - i na tym kończymy nasz list.
Napisany i podpisany zgodnie przez wszystkich ksią żą t ciemności u wejścia do czeluści i oddany w ręce
posłańca, pana Obelgi, w celu odniesienia go do pozostają cych jeszcze w Ludzkiej Duszy moich sił zbrojnych.
Wasz Diabolus".
List ten został zaniesiony do Ludzkiej Duszy i doręczony tym Diabolianom, którzy tam jeszcze mieszkali, kryją c
się w dziurach murów miasta - przez pana Obelgę, który poprzednio zaniósł ich list do Diabolusa. Na pierwszym
miejscu udał się on do pana Szkodnika, gdyż w jego norze urzędowała rada Diabolian, knują cych spisek. Gdy
Mamy starać się doprowadzić Ludzką Duszę do ruiny przez zachęcanie ich do rozwią złego i pustego
życia.
Albo też mielibyśmy usiłować doprowadzić ich do zwą tpienia i rozpaczy.
Wreszcie istnieje też możliwość wysadzenia ich w powietrze przy pomocy prochu pychy i
zarozumiałości. Moim zdaniem kuszenie ich do pychy może dać pewne rezultaty; także kuszenie ich w
kierunku pożą dliwości może pomóc wiele; najskuteczniejszą metodą byłoby jednak, uważam,
doprowadzenie ich do rozpaczy. Wtedy bowiem osią gnęlibyśmy to, iż zaczęliby wą tpić w miłość ich
Księcia względem siebie, co wielce by ich zgorszyło. Jeśliby ten sposób podziałał skutecznie, to byłby
to najprostszy środek do wstrzymania ich od posyłania próśb do Emanuela. A wtedy byłby koniec z
wszelką szczerą prośbą o pomoc i posilenie - taki byłby bowiem niewą tpliwie wynik ich rozumowania:
lepiej nie robić nic, jak robić coś bezcelowo". Słowa pana Zwodniczego wszyscy jednogłośnie uznali za
słuszne.
1.
2.
3.
- 81 -
zobaczyli, że posłaniec ich powrócił bezpiecznie i zdrów, bardzo się ucieszyli. Nie zwlekają c wręczył im list,
który przyniósł im od Diabolusa, a gdy zapoznali się z jego treścią - radość ich jeszcze się powiększyła. Zaczęli
się dowiadywać jak się powodzi ich przyjaciołom, a w szczególności ich panu Diabolusowi, a także Lucyferowi,
Belzebubowi i wszystkim innym mieszkańcom Otchłani. Pan Obelga rzekł: "Ach, moi drodzy panowie, powodzi
im się tak, jak to może na ich miejscu być najlepiej. Ale po przeczytaniu waszego listu zaczęli dzwonić z
wielkiej radości, o czym również była wzmianka w liście, który wam przyniosłem".
Przeczytawszy ten list, nabrali Diabolianie, jak już powiedziałem, jeszcze większej ochoty do pracy i w dalszym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]