[ Pobierz całość w formacie PDF ]

publiczność, która się bawi lub nudzi, za swego sąsiada z prawej czy z lewej strony"(s. 628).
W modlitwie odnajduje dla siebie moc w trudnych chwilach wymagających tak bardzo
wierności wobec Pana. "Przychodzą ciężkie godziny - wyznaje - gdy pokusa grzechu tak
mocno i nieodparcie trzyma całe ciało, że tylko machinalnie - brzeżkiem ust i niemal nie
wierząc zdolni jesteśmy mówić: Boże mój, mimo wszystko kocham Cię, lecz Ty zlituj się
nade mną. I są wieczory, gdy siedząc czy to w głębi kościoła - i nawet nie mogąc się modlić
98
[ ], umiemy zaledwie powtarzać to biedne zdanie, którego czepiamy się jak deski ratunku:
jednakże kocham Cię, Boże mój.
Zcinając końcem szpicruty chwasty, żując zdzbło trawy, goląc się rano, bez znużenia
powtarzać można Bogu, że kocha się Go bardzo. [ ] Zpiewem opowiadać całe swe życie
minione i marzenia, które się snuje na przyszłość - i tak mówić do swego Boga. I mówić Mu
także, tańcząc z radości w blasku słońca na plaży czy sunąc na nartach po śniegu. Mieć
zawsze blisko siebie Boga jak towarzysza i powiernika" (s. 627).
"Tak bardzo przyzwyczaiłem się do obecności Boga w sobie, że w głębi serca zawsze mam
modlitwę, która dochodzi niemal do warg. Ta zaledwie świadoma modlitwa nie ustaje nawet
w półśnie, któremu towarzyszy kołysanie pociągu czy pomruk okrętowej śruby, nawet
w uniesieniu ciała czy duszy, nawet w gorączce miasta czy napięciu uwagi w czasie
pochłaniającego zajęcia. Gdzieś w głębi mnie jest toń nieskończenie spokojna i czysta i nie
mogą jej dotknąć ani cienie, ani wiry powierzchni" (s. 625). "Całe moje życie było jednym
długim poszukiwaniem Boga. Wszędzie i o każdej godzinie, na każdym miejscu świata
tropiłem Jego ślady. Zmierć będzie dla mnie tylko cudownym spuszczeniem ze smyczy" (s.
621).
Rozdz. VI Miłość jako realizowanie się wiary
Przy swym Wniebowstąpieniu Chrystus zapewnił, że pozostanie z nami po wszystkie dni,
aż do skończenia świata (Mt 28, 20). Pozostał nie tylko w Kościele, nie tylko w uobecniającej
Jego zbawcze dzieło Eucharystii, pozostał też w naszych bliznich, z którymi się
identyfikuje: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście
uczynili" (Mt 25, 40). Dzięki obecności bliznich w naszym życiu codzienność staje się
wyzwaniem dla naszej wiary, bo to wiara pozwala nam patrzeć na świat jakby oczami
Chrystusa i dostrzegać ukrywającą się w drugim człowieku obecność Bożą.
Wiara "działa przez miłość" (Ga 5, 6) i w miłości znajduje swoje pełne życie, zaprasza do
obcowania, do "komunii" z Bogiem i braćmi. Bóg objawia nam swoją miłość (agape), którą
przyjmujemy przez wiarę, aby ją następnie przelewać na innych. W miłości powierzenie
siebie Bogu przez wiarę - powie Jan Paweł II - uzyskuje właściwy charakter i wymiar
odwzajemniającego daru.
Agape
Istnieją dwa podstawowe rodzaje więzi między ludzmi i korelatywne do nich dwie
koncepcje miłości. Pierwsza, starożytna koncepcja, przekazana nam przez Platona, określa
miłość słowem eros, koncepcja druga, którą ukazuje chrześcijaństwo, to miłość określona
w języku greckim terminem agape. Istnieje więc eros i agape, dwa rodzaje miłości, które leżą
u podstaw dwóch różnych więzi między ludzmi. Eros platoński to miłość, która kocha to, co
uważa za warte miłości. Jest to miłość emocjonalna. Jeżeli ci ktoś czy coś odpowiada, na
przykład ze względu na ładny, estetyczny wygląd, jeżeli jest ci miło z kimś czy z czymś być,
coś mieć, to wszystko wynika jedynie z twoich czysto naturalnych uczuć i jest platońskim
erosem. Kochasz coś, co sprawia ci przyjemność, z czym jest ci dobrze. Jest to miłość
egocentryczna, ponieważ chodzi w niej wciąż o ciebie, o to, żeby tobie było przyjemnie.
99
Miłości tej - mimo jej braków i ograniczeń, mimo jej interesowności i nietrwałości - nie
należy potępiać czy niszczyć. Wiąże się ona z porządkiem naturalnym, który pochodzi od
Boga, ale naruszony został przez grzech pierworodny. Należy ją oczyszczać i przekształcać
w miłość nadprzyrodzoną, tę, która w sposób istotny złączona jest z życiem łaski i zgodnie z
Ewangelią oraz myślą św. Pawła stanowi odbicie miłości samego Boga. Ukazuje ją słynny
tekst św. Pawła z Listu do Koryntian: "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. [ ] Nie szuka
swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; [ ] wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję" (1 Kor 13, 4-7). Taka miłość w greckim oryginale Listu
określona jest terminem agape. W koncepcji chrześcijańskiej Bóg jest agape - miłością, która
zstępuje ku człowiekowi i kocha to, co nie jest warte miłości. Jest to miłość spontaniczna,
udzielająca się dlatego, że jest miłością. Agape to ogarniająca człowieka miłość
bezinteresowna. Nam czasami wydaje się, że Bogu trzeba się podobać, zasłużyć na Jego
miłość. A przecież On kocha ciebie dlatego, że jesteś Jego dzieckiem, nie dlatego, że jesteś
wart. Agape to miłość stwórcza, miłość, która kocha nie dlatego, że jesteś wart miłości,
tylko żebyś był jej wart. Agape pragnie tworzyć w tobie dobro, coraz więcej dobra. Ktoś
otrzymując specjalne łaski od Boga dziwi się, dlaczego został nimi obdarzony. A przecież [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sulimczyk.pev.pl