[ Pobierz całość w formacie PDF ]

lu był dla niego kapitalnym pretekstem.
Marzył o awansie na stanowisko, do którego ja
startowałam, a prestiż nadzorującego badania mu to
gwarantował, więc skorzystał z okazji. Twierdził, że
skoro jesteśmy parą, będzie to z pożytkiem dla nas
obojga, bo to co jest dobre dla jednego, jest dobre dla
drugiego. W ten sposób usiłował sam przed sobą się
usprawiedliwić.
Matt położył jej dłonie na ramionach.
- Wyobrażam sobie, jak musiało ci być ciężko.
- Nie przeczę. - Zmarszczyła czoło. - Poznałam
prawdę, dopiero gdy jego kontrakt wygasł. Spotkałam
wtedy kogoś, kto zasiadał w komisji kwalifikacyjnej, i
ta osoba pogratulowała mi mojej cząstki wkładu w re-
welacyjną pracę badawczą Craiga. Uznałam, że jest za
pózno na jakąkolwiek interwencję. Czułam się oszuka-
na, ale przede wszystkim nie mogłam pojąć, jak to
możliwe. Nie wyobrażałam sobie, że bliska osoba po-
trafi być aż tak podła. Na koniec odkryłam, że kiedy
leżałam w szpitalu, dochodząc do siebie po wypadku,
on zaczął spotykać się z inną. Uznałam wtedy, że miar-
ka się przebrała.
- Abby, to okropne. - Pogładził ją po ramieniu
88
S
R
kojącym gestem. - Teraz już mnie nie dziwi twoja
ostrożność w kontaktach z ludzmi.
- Muszę uważać. Wydawało mi się, że go znam, a
okazało się, że na własnej piersi hoduję żmiję. Ktoś, kto
popełnia takie pomyłki, nie może polegać na swojej in-
tuicji.
Wzrok mu pociemniał.
- Postawił sobie za cel zdobyć twoje zaufanie,
więc to nie twoja wina, że mu się udało. Nie wszyscy są
tacy. Z czasem odzyskasz wiarę w ludzi.
- Być może. Ale teraz to bardzo trudne.
Przyciągnął ją do siebie i oparł czoło o jej głowę, a ona
poczuła się pewniej i bezpieczniej. Czując jego oddech
na policzku, zapragnęła przytulić się do niego mocniej,
by przejąć od niego siłę i się wyciszyć. Jednak gdy
przypomniała sobie piknik nad jeziorem, ogarnęły ją
wątpliwości: zdawała sobie sprawę, że jej uzależnienie
od Matta rośnie z dnia na dzień, ale dla swojego dobra
nie powinna angażować się emocjonalnie.
Niewinna wymiana zdań między Jacobem i Sarah
powinna być dla niej wystarczającym ostrzeżeniem.
Mattowi bardzo odpowiada stan kawalerski, więc cze-
ka ją wyłącznie rozczarowanie. Już raz się sparzyła i by-
łoby głupotą z jej strony narażać się na takie samo ry-
zyko.
Uwolniła się z jego ramion.
- Zazdroszczę Jacobowi i Sarah ich niewinnego
spojrzenia na życie. Ich świat jest pełen radości i na-
dziei. Oni nie muszą być czujni.
- Zapewne.
Niemowlę się poruszyło, więc Abby na nie spój-
89
S
R
rżała. Dziewczynka najgorsze miała już za sobą. To
właśnie takie chwile dawały Abby największą satys-
fakcję.
Uśmiechnęła się do Matta.
- Mam wrażenie, że wczorajsza wycieczka bardzo
się podobała twoim siostrzeńcom. Odniosłam wrażenie,
że bardzo cię lubią. Długo będą pod twoją opieką?
- Jeszcze tylko dzisiaj. Amy i jej mąż wracają ju-
tro.
- Wspomniałeś, że pojechali szukać domu za gra-
nicą.
- Tak. Kiedy ostatnio rozmawiałem z Amy, zna-
lezli coś, co im się spodobało, ale planowali popłynąć na
jedną z mniejszych wysp, żeby obejrzeć jeszcze dwie
nieruchomości. Zamierzali wypożyczyć łódz, żeby
swobodniej się poruszać.
- Nigdy nie myślałam o kupnie domu za granicą.
Utrzymanie porządku w moim małym domku zabiera mi
okropnie dużo czasu.
- Ja też ciągle mam coś do zrobienia, żeby dom
jakoś wyglądał, a ogród kompletnie nie zarósł. -
Uśmiechnął się. - Pomyślałem, że mogłabyś dzisiaj
nas odwiedzić i spędzić z dziećmi jakiś czas. Polubiły
cię. Jacob liczy, że zagrasz z nim w piłkę, a Sarah
chciała pokazać ci swoje rysunki. Ma spory talent, ale
brakuje jej pewności siebie. Przydałyby się jej słowa
zachęty ze strony osoby spoza rodziny. - Pytająco
uniósł brwi. - Przyjedziesz?
- Chętnie. Ja też ich polubiłam. - Jego także, ale
mu tego nie powie. Brakowało jej odwagi. - Słyszałam,
że mieszkasz na farmie. To prawda?
90
S
R
- Farma z prawdziwego zdarzenia była tam dawno
temu. To wiejska okolica, w dolinie wśród wzgórz i la-
sów bukowych. Ale nadal jest tam staw z wodospadem,
ongiś dla kaczek. Dzieci bardzo lubią się bawić w tej
części posiadłości. Teraz, kiedy są starsze, już nie mu- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sulimczyk.pev.pl