[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wlałem ciasto na rozgrzaną patelnię.
Nie zapomnij, że mają być uśmiechnięte powiedział Sam,
odwrócił się i spojrzał na Charley.
Charley zerknęła na niego i zachichotała. Przewróciłem
oczami. Sam wszedł do kuchni i wstawił kawę.
Wczoraj wieczorem znalazłem artykuł na temat Lily
zaczÄ…Å‚em.
Zledzisz ją czy co? spytał.
Nie. Wiesz, kto był jej ojcem? Po spojrzeniu Sama
domyśliłem się, że wie. Ty dupku, wiedziałeś i mi nie
powiedziałeś?
Wujku Luke, nie wyrażaj się! krzyknęła Charley z
kanapy.
Przepraszam, żabko, proszę, nie mów mamie. W artykule
było napisane, że przyłapała narzeczonego z własną siostrą w dniu
ślubu.
Tak, dowiedziałem się od Gretchen. Sam nalał sobie
kawy do kubka i usiadł na stołku barowym. Spytałem o to Lily,
ale się wściekła i powiedziała, żebym zapomniał, że cokolwiek na
ten temat wiem.
Spytałeś ją o to? odezwałem się, zdejmując naleśniki z
patelni. Dlaczego?
Bo, moim zdaniem, doskonale do siebie pasujecie i
chciałem ją namówić na randkę.
Stary, odpuść sobie. Jezu Chryste, już ci mówiłem, że nie
jestem zainteresowany żadnymi randkami.
Wujku Luke, nie powinieneś mówić Jezu Chryste w taki
sposób powiedziała Charley, siadając przy stole.
Przepraszam, Charley westchnÄ…Å‚em, stawiajÄ…c przed niÄ…
talerz naleśników.
Sam wstał ze stołka i usiadł przy stole naprzeciwko Charley.
Stary, do chol& Kurczę, co zrobiłeś z moimi naleśnikami?
Są całe pomarszczone powiedział, wydymając wargi.
Przewróciłem oczami i nalałem sobie kawy. Kiedy miałem
siadać, do mieszkania weszła Maddie.
Dzień dobry, skarbie podeszła do Charley i pocałowała ją
w głowę. Cześć, chłopaki.
Słuchaj, Charley, będziesz miała coś przeciwko temu, żeby
wujek Sam odprowadził cię do domu, a ja zamienię parę słów z
twojÄ… mamÄ…?
Charley spojrzała na Sama, przechylając głowę.
A czy wujek Sam wniesie mnie na górę na barana?
Pewnie. Wskakuj, mała, wiejemy stąd.
Charley wskoczyła Samowi na plecy, chichocząc. Jak tylko
drzwi się zamknęły, Maddie spytała mnie, o co chodzi.
Lily jest córką Johnny ego Gilmore a powiedziałem.
Co takiego? Johnny ego Gilmore a, tego muzyka?
Tak, i okłamała mnie w pewnej kwestii.
W jakiej, Luke? spytała Maddie, nalewając nam kawy do
kubków.
Powiedziała, że jej rodzina zginęła w wypadku parę lat
temu, ale poszukałem trochę. Nie żyje jedynie jej ojciec, pamiętam
tamten dzień. W wiadomościach podawano, że miał rozległy
zawał. Jej mama i siostra żyją i nadal mieszkają w Seattle.
Wziąłem laptop, postawiłem go na stole i otworzyłem artykuł,
który znalazłem wczoraj w nocy.
Przeczytaj. Odwróciłem laptop do Maddie.
Niezle, biedna dziewczyna. Spojrzała na mnie.
Widocznie miała powody, żeby powiedzieć, że jej rodzina nie żyje.
Gdybym ja miała siostrę i przyłapała ją na seksie z moim
narzeczonym, nigdy więcej bym się do niej nie odezwała. W
dodatku przyłapać ich w dniu ślubu w kościele?! Odpuść jej Luke,
nie znasz całej historii.
Stałem przez kilka chwil, zastanawiając się nad tym, co
powiedziała Maddie.
Masz rację. Dzięki.
Ona ci się chyba podoba, co? spytała Maddie, kładąc dłoń
na moim ramieniu.
Nie, po prostu się przyjaznimy odpowiedziałem.
Luke, to nic złego. Nie walcz z naturą powiedziała i
wyszła.
Westchnąłem i zacząłem sprzątać w kuchni.
Rozdział 11
LILY
Leżałam w łóżku i patrzyłam za okno. Przez żaluzje sączyło
się do środka słoneczne światło. Zapowiadał się kolejny piękny
dzień, ale nie byłam pewna, czy chcę iść na plażę. Po wczorajszym
wieczorze niczego już nie byłam pewna. Wiedziałam tylko, że
Luke zaczyna mnie pociągać. Jego brązowe oczy wpatrywały się
we mnie intensywnie, kiedy do mnie mówił. Miał idealnie
wyrzezbioną twarz, wyraznie zarysowaną szczękę i piękne wargi,
których chciałam dotknąć. Jego uśmiech rozjaśniał pokój, a w jego
doskonałym, silnym ciele odnajdywałam oparcie. Fantazjowałam,
że błądzę palcami po jego torsie i schodzę w dół, do miejsca
zakazanego&
Powściągnęłam wodze fantazji, odchyliłam kołdrę i
wyskoczyłam z łóżka. Poskakałam trochę, bo byłam na siebie zła
za to, że myślę o nim w ten sposób. Nie chciałam nikomu oddać
serca, ono należało do mnie i to ja powinnam go pilnować. Było
schowane głęboko i nie miałam zamiaru dać mu dojść do głosu.
Nie byłabym w stanie znieść kolejnego zawodu. Kiedy już
rozładowałam złość, wzięłam telefon i wysłałam wiadomość do
Luke a.
Coś mi wypadło, nie będę mogła pójść dziś z wami na
plażę. Przepraszam, może następnym razem .
Czekałam na odpowiedz, ale nie przyszła. Może wściekł się
na mnie o to, że nie powiedziałam mu, kim był mój ojciec albo po
prostu nie obchodzi go to, czy idę, czy nie. Mnie nie obchodziły
jego powody. Nie mogły obchodzić. I nie będą obchodzić.
Weszłam do łazienki, umyłam zęby i związałam włosy w
koński ogon. Ubrałam bikini, bo postanowiłam, że kiedy wszyscy
pójdą na plażę, ja położę się przy basenie. Włożyłam krótkie
spodenki dżinsowe i koszulkę bez ramiączek. Wzięłam komórkę z
nocnej szafki i zobaczyłam, że Luke nadal nie odpisał.
Westchnęłam i weszłam do salonu. Butelki po wczorajszym piwie
nadal stały na ławie. Kiedy podchodziłam, żeby je wynieść,
rozległo się pukanie do drzwi. Wyjrzałam przez wizjer i
zobaczyłam Luke a. Serce zaczęło mi łomotać, kiedy otwierałam
drzwi.
Dzień dobry powiedziałam.
Dzień dobry odpowiedział. Mogę wejść?
Jasne. Cofnęłam się. Co się stało? Wyczuwałam, że
jest między nami dziwne napięcie.
Pakuj się. Idziesz na plażę oznajmił.
Nie dostałeś mojej wiadomości? Pisałam, że coś mi
wypadło.
Dostałem, ale ci nie wierzę, więc się pakuj i idziemy. Ekipa
na pewno już tam jest.
Nie podoba mi się, że tak dyrygujesz warknęłam.
Wpatrywał się we mnie tymi pięknymi brązowymi oczami, a
mnie zmiękły kolana. Musiałam się odwrócić, bo zaczynałam
wymiękać na jego oczach. Podeszłam, wzięłam butelki po piwie.
Kiedy go mijałam, wyciągnął rękę i lekko chwycił mnie za ramię.
Wiem, że pewnie myślisz, że coś się między nami popsuło
po wczorajszym wieczorze, ale tak nie jest. Powiedziałaś, że
pójdziesz z nami na plażę. Nie chcę, żebyś zmieniała zdanie przez
coÅ›, co nie jest prawdÄ…. Wszystko jest w porzÄ…dku, Lily.
Stałam przez chwilę i patrzyłam na niego. Słyszałam w jego
głosie szczerość. Wypuścił moją rękę, a ja postawiłam butelki na
blacie.
Spakuję się i zaraz wracam powiedziałam, kierując się do
sypialni.
Wzięłam torbę, którą zdążyłam spakować na basen,
chwyciłam aparat, wsunęłam japonki na nogi i wróciłam do
salonu.
Dobra, jestem gotowa.
Luke spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Wyszliśmy z bloku i
skierowałam się na miejsce, gdzie parkuje dżipa, ale samochodu
nie było. Obejrzałam się za siebie, a Luke siedział na motorze z
szerokim uśmiechem na twarzy.
O, nie! Raz wystarczy! Więcej na niego nie wsiądę!
Luke uruchomił motocykl i podjechał do mnie.
Dalej, Lily, wskakuj. Podał mi kask.
Wezmy explorera! krzyknęłam.
Wskakuj, Lily. Wszyscy na nas czekajÄ….
Przewróciłam oczami, wzięłam od niego kask i włożyłam na
głowę. Usiadłam za nim, przerzuciłam torbę przez ramię i objęłam
go.
Znów to samo, pomyślałam.
Plaża była zatłoczona. Zdjęłam kask, podałam go Luke owi i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]