[ Pobierz całość w formacie PDF ]

dr\ały na wietrze. Koszmarny dzień na ślub. Ołowiane niebo pasowało jak ulał do nastroju
Katie. Annie, kucharka, która zastąpiła Cleo, przysłała jej srebrną tacę ciastek, serów i
owoców, ale panna młoda nie miała apetytu.
Poprzedniego wieczoru prawie dwie godziny rozmawiała przez telefon z Genną. Dzieliła
siÄ™ z niÄ… swoimi obawami.
 Powinnaś porozmawiać z Neilem  odparła na to Genna.
 Nie widziałam go od dnia, w którym mi się oświadczył  powiedziała Katie.  June
uznała, \e będzie stosowniej, jeśli do ślubu zamieszkam tutaj.
Podejrzewała, \e Neilowi coś się przydarzyło. Nie zadzwonił... nawet po to, \eby
sprawdzić, jak się miewa. To pewnie coś w związku ze śledztwem, nad którym pracował 
tak sobie w kółko powtarzała.
Ktoś zastukał do drzwi. To June. Przyniosła prostą, białą garsonkę oraz parę pantofli.
 Wiedziałam, \e będziesz zbyt zajęta, by wybrać się po zakupy  powiedziała i
zaprezentowała strój.  Dlatego sama coś kupiłam. Mam nadzieję, \e ci się podoba.
Katie nie zastanawiała się nad tym, co na siebie wło\y. Uznała, \e po prostu wybierze coś
z szafy. Nie rozmawiała o tym z June, bo bała się, \e mogłoby paść pytanie o suknię ślubną.
Dotknęła białej garsonki. Czysty jedwab. Prosta, lecz z klasą.
 Piękna. Dziękuję ci, \e o tym pomyślałaś.  Katie ścisnęła jej dłoń.
Neil przyjechał na kilka minut przed ślubem. Katie natychmiast zauwa\yła zmianę w jego
wyglądzie. Zmarszczki w kącikach oczu i przy ustach były wyrazniejsze. Jakby się czymś
bardzo zamartwiał.
 Wszystko w porządku?  szepnęła, gdy stanęli przed sędzią Spearsem, przyjacielem
rodziny.
Kiwnął głową i uśmiechnął się, ale bez przekonania.
Pewnie opanowały go wątpliwości. Trapiła się tym przez całą ceremonię. Mo\e powinni
odwołać ślub. Ale było ju\ za pózno. Stała więc koło Neila z uśmiechem przyklejonym do
twarzy, a fotograf robił im zdjęcie za zdjęciem. Genna trzymała prostą złotą obrączkę po ojcu
June, która została powiększona dla Neila. Neil miał dla niej obrączkę babci.
Katie zaryzykowała spojrzenie w stronę Neila. Pachniał mydłem i wodą po goleniu.
Granatowy garnitur podkreślał szerokość jego barów i smagłą cerę. Gdyby była prawdziwą
panną młodą, czułaby się szczęśliwa, \e zdobyła serce takiego przystojniaka.
 ... Ogłaszam was mę\em i \oną  powiedział sędzia Spears, wyrywając Katie z
zamyślenia.  Panie Logan, mo\e pan pocałować pannę młodą.  Ich spojrzenia się
skrzy\owały. Neil uśmiechnął się, nachylił i pocałował ją grzecznie w usta. Błysnęły flesze.
Sędzia pokiwał głową z aprobatą.
Katie była ledwie świadoma uścisków June, która ze łzami w oczach cmoknęła ją w
policzek.
 Mój syn nie mógł lepiej wybrać  powiedziała. Zdaniem Katie, było to dość dziwne
stwierdzenie, ale podejrzewała, \e matka Neila po prostu gra swoją rolę. Richard ucałował
Katie i uścisnął dłoń syna. Wreszcie June zwróciła się do gości:
 Zapraszamy do jadalni na uroczysty lunch  powiedziała tonem gospodyni.
 Nie mogę zostać  mruknął Neil. Wszyscy zamarli. June się zaniepokoiła.
 Jak to: nie mo\esz zostać?
 Muszę wracać do pracy. Coś się zdarzyło i... June odwróciła się do gości.
 Proszę wszystkich do jadalni. Richard, kochanie, czy mógłbyś zająć się sędzią
Spearsem? Zaraz do was dołączymy.  Poczekała, a\ zostali sami w trójkę. Spojrzała na syna
t wymówką.  Neil, to twój ślub.
 Nic na to nie poradzę.  Zwrócił się do Katie:  Przepraszam cię, ale to naprawdę
wa\ne.
Po chwili ju\ go nie było.
Katie i June popatrzyły po sobie. Jak na dłoni było widać, \e starsza z kobiet po prostu
gotuje się z wściekłości.
 No, to masz! Chciałabym, \eby chocia\ raz w tej rodzinie odbył się normalny ślub.
Katie chyba cudem przetrzymała weselne przyjęcie. Gdy dobiegło końca, prawie płakała
z ulgi. Genna była zakłopotana, June i Richard mieli ściągnięte twarze. Katie udawała, \e
nieobecność Neila nie ma znaczenia.
 Mój mą\ prowadzi bardzo wa\ne śledztwo i dostał nagłe wezwanie  wyjaśniła
sędziemu Spearsowi.  Prosi wszystkich o przyjęcie przeprosin.
Sędzia pokiwał głową.
 Młoda damo, chwała pani za to, \e wyszła pani za przedstawiciela prawa. Trzeba silnej
kobiety, by wytrzymać z mę\czyzną, który pracuje do pózna i codziennie staje oko w oko z
niebezpieczeństwem.
Katie rozpłakała się dopiero w samochodzie. Co te\ ona najlepszego zrobiła? Wcale nie
była taka silna, jak się ludziom zdawało. Zmierć matki ją zdruzgotała i nieodwołalnie
odmieniła. Bała się straty ka\dą komórką ciała. Przera\ał ją nawet tymczasowy związek z
Neilem, bo nieustannie groziło mu niebezpieczeństwo.
Nie wolno jej o tym teraz myśleć, bo zwariuje. Miała dość trosk. Musiała myśleć o cią\y,
o odzyskaniu swoich rzeczy, o powrocie do pracy.
Pojechała prosto do domu, który wynajęła razem z Drew. Zaczęła pakować rzeczy. To
praca na cały dzień. Gdy wszystko znalazło się w samochodzie, była wycieńczona, a pięta
pulsowała boleśnie. Jednak chciała się jeszcze rozpakować.
Neil przyjechał do domu po dziewiątej. Katie drzemała na sofie.
 Wyglądasz na zmęczoną. Dobrze się czujesz? Ziewnęła i opowiedziała mu, jak spędziła
dzień. Nie był zachwycony.
 Przecie\ bym ci pomógł.
 Chciałam mieć to jak najszybciej z głowy. Lepiej mi, gdy moje rzeczy są tutaj.  Poza
tym nie chciała nadu\ywać jego uprzejmości.  Ty te\ nie wyglądasz najlepiej. Coś w pracy?
 Nic takiego.  Poczuł się winny.  Przepraszam, \e cię dzisiaj porzuciłem.
 W części zasadniczej wziąłeś udział. Zrobiłeś, co do ciebie nale\ało, i jestem ci za to
wdzięczna.
Neil cenił sobie jej zrozumienie, ale nie był ślepy  w jej spojrzeniu dostrzegał urazę.
śałował, \e nie mo\e opowiedzieć jej o wydarzeniach kilku ostatnich dni.
 Moja matka nigdy siÄ™ do mnie nie odezwie.
 Przejdzie jej.
 Jak noga?
 Dobrze.  Bolało jak wszyscy diabli, ale Katie nie miała zamiaru się skar\yć. Neila coś
męczyło i na pewno nie chciał teraz słuchać o jej dolegliwościach. Wstała i poszła do kuchni.
 Zjesz coÅ›?
 Daj sobie spokój z gotowaniem. Zamówię pizzę. Jaką chcesz?
W \yciu nie była tak wdzięczna za jedzenie na telefon.
 Zwykle zamawiam wegetariańską z połową sera.
 Ale nudy.
 Muszę dbać o figurę.
 Teraz nie powinnaś być na diecie, Katie. Jesteś w cią\y. Nic nie powiedziała. Neil
po\ałował swoich słów. Nie powinien jej mówić, co powinna jeść, a czego nie. To nie jego
sprawa.
 Oczywiście to zale\y od ciebie  dodał szybko.
Zjedli w milczeniu. Neil nie mógł oderwać od niej wzroku. Nigdy nie widział, by ktoś
jadł kawałek pizzy z taką elegancją. Gryzła małe kawałki i za ka\dym razem ocierała usta.
Chybaby padła trupem, gdyby zobaczyła, jak on i jego partner pochłaniają lunch.
Spojrzał na zegarek.
 Muszę jechać  powiedział.  Nie mam pojęcia, o której wrócę.
Po raz drugi tego samego dnia Katie musiała się starać ze wszystkich sił, \eby nie okazać
rozczarowania.
 Przeze mnie nie musisz wychodzić. I tak zaraz się kładę. Poklepał ją po ramieniu i
ruszył do drzwi.
Katie schowała resztki pizzy, przygotowała się do snu, a potem le\ała przez godzinę i
myślała o Neilu. Była ciekawa, czy się z kimś spotyka. Ze zdziwieniem stwierdziła, \e to ma
dla niej wielkie znaczenie. Przecie\ nie miała prawa do takich uczuć. Neil mógł się widywać,
z kim chciał.
ROZDZIAA PITY
Pewnego dnia po powrocie z pracy Neil wyglądał lepiej I ni\ ostatnio. Zmarszczki przy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sulimczyk.pev.pl